Załoga LP Rally Team pomimo ekstremalnych warunków zdołała pokonać niemal cały rajd bez poważniejszych błędów. Na kończącym zmagania odcinku specjalnym awarii uległa skrzynia biegów i w rezultacie Łukasz i Jakub znaleźli się poza drogą. Pomimo licznych prób powrotu na trasę nie udało się ukończyć oesu, co oznaczało przedwczesne zakończenie rajdu. Wcześniej jednak debiutujący w Rajdowych Mistrzostwach Europy zawodnik zmagał się z całkowicie nowymi dla siebie warunkami, na jego drodze stawał zarówno topniejący śnieg, jak i prawdziwe burze śnieżne. Łukasz Pieniążek dzielnie rywalizował z najlepszymi europejskimi kierowcami na długich, liczących kilkadziesiąt kilometrów oesach. Przez większość część rajdu utrzymywał miejsce w punktowanej dziesiątce.
– Moim celem było przede wszystkim zbieranie doświadczenia. Nie nastawiałem się na rywalizację z dużo bardziej doświadczonymi zawodnikami, choć trzeba przyznać, że z odcinka na odcinek skutecznie niwelowałem straty do liderów. Niestety nie udało dotrzeć się do mety, ale takie są rajdy. Najważniejsze, że mogłem po raz pierwszy zmierzyć się w Rajdowych Mistrzostwach Europy. To była najbardziej owocna lekcja w mojej karierze – twierdzi Pieniążek.
Źródło: LP Rally Team