– Nie ma pracy w Częstochowie – mówił Piotr Majewski, jeden z gości odwiedzających targi. – Szukam pracy od ponad roku, co jakiś czas podejmuję prace dorywcze, ale o stałą pracę trudno. Korzystam więc z takich imprez, jak ta. Może akurat coś się trafi.
Wystawców było ponad 30. Spośród nich jednak większość to przedstawiciele szkół policealnych, firm oferujących kursy doszkalające oraz pracę dodatkową. – Jesteśmy firmą znaną na rynku, szukamy konsultantek, wiek i wykształcenie nie gra roli, liczy się chęć do pracy – mówi Ilona Otawska, z Avon. – Pracę u nas można traktować jako dodatkowe źródło dochodu, a przy większym zaangażowaniu także jako główne miejsce pracy.
Tłumy zainteresowanych gromadziły się przy stoisku firmy Press Glass. To właściwie jedyny znaczący pracodawca, który pojawił się na targach z ofertami pracy.
– Niestety to nie dla mnie, potrzebny jest angielski -mówi Lilianna Ślęzak, jedna z odwiedzających targi. – Chciałam iść na kurs językowy, ale ofert finansowanych nie ma, a na opłacanie we własnym zakresie mnie nie stać. Mam skończone 50 lat, pracy szukam od blisko 2. Byłam w tym czasie na stażu. Skończył się, a pracy nie ma.
Piotr Krawczyk, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Częstochowie (PUP jest organizatorem targów), podkreśla: Sytuacja na rynku jest trudna, myślę że w odniesieniu do tego, na zaprezentowaną tu ofertę nie można narzekać. Pamiętajmy, że firmy przechodzą kryzys, ewentualne posiadane pieniądze trzymają na lepsze czasy.