Mimo braku kibiców na trybunach Raków miał podwójną motywację, aby pokazać się z jak najlepszej strony na swoim stadionie. Choć pierwsza połowa nie obfitowała w zbyt wiele okazji, to jednak gospodarze byli drużyną przeważającą. W 20. minucie bramkarza gości próbował pokonać Vladislavs Gutkovskis. Później przed szansą stanął Igor Sapała, ale przestrzelił. Goście też szukali swoich okazji. Na posterunku była jednak częstochowska obrona. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Druga część spotkania nie mogła lepiej rozpocząć się dla gospodarzy. W 48. minucie Fran Tudor wyłożył piłkę do Gutkovskisa. Łotysz podał do Davida Tijanica, który mocnym uderzeniem pokonał bramkarza gości. Śląsk próbował wyrównać, ale na posterunku był Dominik Holec. Od 74. minuty Raków miał ułatwione zadanie. Czerwoną kartkę ujrzał Konrad Poprawa, który faulował wychodzącego sam na sam z golkiperem gości Jakuba Araka. Częstochowianie wykorzystali osłabienie Śląska i w 85. minucie zdobyli drugą bramkę. Wynik spotkania ustalił Marcin Cebula.
Raków Częstochowa – Śląsk Wrocław 2:0 (0:0)
Raków: Holec – Piątkowski, Niewulis, Arsenić, Tudor, Lederman (63. Schwarz), Sapała (46. Tijanić), Kun, Cebula (87. Malinowski), Wdowiak (73. Ivi Lopez), Gutkovskis (73. Arak).
Śląsk: Szromnik – Stiglec (68. Zylla), Puerto, Pich (81. Pawłowski), Praszelik (60. Sobota), Piasecki (60. Exposito), Janasik, Bejgler, Mączyński, Poprawa, Lewkot (60. Makowski).
Źródło: własne, www.rakow.com