Pożar wybuchł w poniedziałek, 16 lutego ok. godz. 6 rano. Ogień pojawił się w zakładzie tapicerskim zlokalizowanym na terenie remizy strażackiej. Strażakom z OSP udało się wyprowadzić samochód i wynieść część sprzętu. W wyniku pożaru spłonął budynek remizy oraz wyposażenie zakładu tapicerskiego. Straty oszacowano na ponad 80 tys. zł.
Częstochowscy policjanci zatrzymali 22-letniego mężczyznę podejrzanego o dokonanie tego czynu. W czwartek, 19 lutego Mateusz S., mieszkaniec Olsztyna i strażak tamtejszej OSP został przesłuchany w prokuraturze. – Mężczyzna nie przyznał się do winy. Stwierdził, że był przypadkiem na miejscu zdarzenia, widział pożar i nawet przeskoczył przez płot. Przekonywał jednak, że nie poinformował służb o pożarze, bo bał się oskarżenia o podpalenie – informuje Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Prokuratura nie dała wiary jego tłumaczeniom. W czwartek, 19 lutego 22-letni strażak został objęty dozorem policyjnym. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Źródło: własne, KMP Częstochowa