W śledztwie ustalono, że od godzin rannych 18 lipca 2015 roku Tomasz O. przebywał na podwórku kamienicy przy al. Wolności 44 w Częstochowie. Tam w towarzystwie swoich znajomych pił piwo i wódkę. Około godziny 14.30 pokrzywdzony udał się do mieszkania kolegi na drugim piętrze. Schodząc po schodach Tomasz O. zatoczył się i upadł na wystający metalowy pręt, znajdujący się w miejscu zdemontowanej barierki.
Pół godziny później mieszkanka pierwszego piętra, która wychodziła z domu, zauważyła mężczyznę leżącego na półpiętrze w pozycji na brzuchu. Kobieta zaalarmowała przebywających się na podwórku znajomych pokrzywdzonego, którzy podjęli reanimację i wezwali pogotowie ratunkowe.
Przybyły na miejsce lekarz pogotowania zauważył u pokrzywdzonego ranę penetrującą w głąb brzucha oraz stwierdził zgon Tomasza O.
– W wyniku zarządzonej sekcji zwłok stwierdzono, że bezpośrednią przyczyną zgonu mężczyzny była rana szarpano-kłuta z przebiciem serca i uszkodzeniem wątroby. Według biegłego anatomopatologa ujawnione obrażenia mogły powstać wskutek uderzenia ciała o pręt, który przedstawiono biegłemu – informuje Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. – W próbkach pobranych z ciała denata stwierdzono 3,5-3,8 promila alkoholu. Po przesłuchaniu świadków ustalono, że w chwili zdarzenia Tomasz O. przebywał na klatce schodowej sam i inne osoby nie przyczyniły się w żaden sposób do jego śmierci.
Prokuratura prowadziło również śledztwo pod kątem odpowiedzialności karnej administratora budynku. Chodziło o narażenie Tomasza O. i mieszkańców kamienicy na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez zaniechanie naprawy barierki.
Na podstawie zeznań pracowników Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej TBS w Częstochowie i nadesłanej z tej firmy dokumentacji stwierdzono, że ostatni roczny przegląd budynku miał miejsce 17 czerwca 2015 roku Według pracowników TBS w tym dniu barierka była kompletna. Jednocześnie z opinii biegłego z zakresu mechanoskopii wynika, że do zdemontowania fragmentu barierki poprzez przecięcie płaskownika doszło przed 17 czerwca 2015 roku, jednakże nie można dokładnie określić czasu usunięcia fragmentu poręczy.
– Analizując zebrany w tej sprawie materiał dowodowy prokurator uznał, że osoba, która zdemontowała barierkę, jak również pracownicy ZGM TBS, nie mogli przewidzieć, iż normalnie zachowująca osoba poniesie śmierć podczas schodzenia ze schodów i upadku na wystający pręt – mówi prokurator Ozimek. – Przewidzieć można byłoby natomiast upadek człowieka na niższe piętro na skutek całkowitego braku barierki. Nie ulega wątpliwości, że niebagatelny wpływ na przebieg zdarzenia miał stan silnego upojenia alkoholowego Tomasza O.
Z uwagi na fakt, że pokrzywdzony był żołnierzem w służbie czynnej, śledztwo było prowadzone wspólnie z Żandarmerią Wojskową.
Źródło: Prokuratura Okręgowa w Częstochowie