– Uznaliśmy, że na obecnym etapie postępowania wykonaliśmy wszystkie niezbędne czynności. Czekamy teraz na pełny raport PKBWL. Gdy go otrzymamy, będziemy mogli zlecić dodatkowe czynności, jeśli okażą się konieczne – twierdzi Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Do katastrofy lotniczej w Topolowie k. Częstochowy doszło 5 lipca 2014 roku. W wypadku pipera navajo zginęło 11 osób.
Prokuratura przyjęła trzy hipotezy wypadku. Pierwsza wersja zakłada, że do katastrofy doszło na skutek awarii podzespołów statku powietrznego, druga – błędu pilota, a trzecia – nieprawidłowości w organizacji lotu (nadmierne przeciążenie samolotu, co przy wysokiej temperaturze mogło doprowadzić do awarii silnika lub stosowanie niewłaściwego paliwa).
Śledczy zabezpieczyli próbki paliwa z dystrybutora lotniska Rudniki oraz ze zbiornika znajdującego się na volkswagenie transporterze, należącym do szkoły, z którego był tankowany samolot. Na podstawie opinii biegłego stwierdzono, że paliwo znajdujące się w zbiorniku było przeznaczone do samochodów. Zabezpieczono również dokumentację dotyczącą działalności Szkoły Spadochronowej, działalności lotniska Rudniki, przedmioty należące do ofiar katastrofy oraz dokumenty dotyczące posiadanych uprawnień lotniczych i spadochronowych przez uczestników lotu.
O katastrofie lotniczej pisaliśmy również tutaj.
Źródło: własne