W pierwszej połowie obie drużyny miały podbramkowe sytuacje, ale żadna z nich nie potrafiła umieścić piłki w siatce. Gol, który otworzył wynik spotkania, padł w 65. minucie. Po dośrodkowaniu z prawego skrzydła głową uderzał Piotr Bysiec, który pokonał Kamila Kosuta. Po stracie bramki trener Skry wprowadził na boisko Szymona Kowalczyka i Dominika Płazę.
Dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Skra miała rzut wolny. Piłkę dośrodkował w pole karne Piotr Nocoń, a Mateusz Woldan wpakował ją do siatki. W 83. minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy znalazł się Płaza, który nie zmarnował takiej okazji i częstochowianie wyszli na prowadzenie. LKS Bełt rzucił się do rozpaczliwych ataków. W doliczonym czasie gry przyjezdnych od straty bramki uratowała poprzeczka.
Po 14. kolejkach częstochowianie mają w tabeli 23 punkty i zajmują piąte miejsce.
LKS Bełk – Skra Częstochowa 1:2 (1:0)
Skra: Kosut – Olejnik, Woldan, Witkowski, Krupa, Niedbała, Ł Kowalczyk, Musiał, Kierat (65′ Sz. Kowalczyk), Nocoń (86′ Obodecki), Makowski (73′ Płaza)
Źródło: własne, Skra Częstochowa