Miniony sezon był bardzo udany dla częstochowskiej drużyny. Skra po 67 latach wróciła do II ligi. – To ogromny sukces drużyny i trenera, który przejął zespół, po tym jak niespodziewanie odszedł od nas Jakub Dziółka – przypomina Artur Szymczyk, prezes Skry. – Cieszymy się, że jesteśmy w tym miejscu i mam nadzieję, że podobnie jak w zeszłym sezonie dostarczymy kibicom wielu pozytywnych emocji.
Okienko transferowe trwa do końca sierpnia, ale jak dotąd częstochowianie nie dokonali wielu wzmocnień. Ze Skrą związał się 29-letni doświadczony pomocnik Kamil Zalewski, który ostatnio występował w Stali Brzeg. Wychowanek Polonii Bytom grał także w Rozwoju Katowice i Zagłębiu Sosnowiec. – Bardzo zależało mi na tym, żeby wrócić na szczebel centralny. Pamiętam też Skrę z meczów ze Stalą Brzeg. To bardzo mocny zespół, który gra konsekwentnie i z wolą walki – mówi Zalewski. – Wiem, że takie drużyny bez problemów radzą sobie w II lidze. Poza tym Częstochowa jest blisko Bytomia, czyli mojego miasta rodzinnego.
W nadchodzącym sezonie w barwach Skry występować będzie również 19-letni pomocnik Michał Kieca, który został wypożyczony z Zagłębia Sosnowiec. Szeregi częstochowskiego zespołu wzmocnił też Sebastian Siwek, który ostatnie trzy lata spędził w II lidze w ROW-ie 1964 Rybnik. Przypomnijmy, że ten zawodnik grał w Skrze w rundzie jesienniej sezonu 2012/2013.
– Po awansie do II ligi było wielu chętnych do gry w naszym zespole. Otrzymaliśmy dziesiątki ofert od zawodników lub ich menadżerów – twierdzi Szymczyk. – Nie chcieliśmy jednak dużej rewolucji w składzie, dlatego zmian przed nadchodzącym sezonem jest niewiele. Oczywiście nasza kadra nie jest zamknięta, ale myślę, że dołączy do nas jeszcze co najwyżej dwóch piłkarzy, w tym napastnik. Nie możemy przecież ukarać zawodników, którzy wywalczyli awans do II ligi i odsunąć ich teraz od drużyny.
Pierwsze cztery kolejki Skra rozegra na wyjazdach. Podyktowanie jest to koniecznością przeprowadzenia kosmetycznych zmian na stadionie przy ul. Loretańskiej. – Do 18 sierpnia, a więc do pierwszego meczu przed własną publicznością, musimy rozbudować monitoring na obiekcie, wzmocnić ogrodzenie strefy kibiców drużyny przyjezdnej, wywiesić tablice informacyjne – wylicza Szymczyk. – Wymieniliśmy już siedziska które mają niższe oparcie niż 35 cm, dołożyliśmy też siedzenia na ławkach rezerwowych.
Trener Skry Paweł Ściebura liczy, że jego drużyna da z siebie wszystko w każdym meczu. – Przykład poprzednich sezonów pokazuje, że beniaminkowie II ligi włączali się do walki o awans – zauważa Ściebura. – My będziemy chcieli jak najlepiej zaprezentować się w każdym spotkaniu.
W pierwszej kolejce częstochowianie zmierzą się na wyjeździe z Radomiakiem Radom, który od kilku sezonów wymieniany jest w gronie faworytów do awansu do I ligi. Mecz rozpocznie się o godz. 18.
Źródło: własne