Pierwsza rozprawa w procesie apelacyjnym generała Mieczysława K. odbyła się w ubiegły czwartek. – Sąd odroczył jednak rozprawę do 20 grudnia bieżącego roku – informuje sędzia Janusz Jaromin, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Szczecinie.
Podstawą takiej decyzji był wniosek złożony przez obrońcę jednego z 10 mężczyzn, którzy zasiadają na ławie oskarżonych razem z generałem K. Wprawdzie oskarżeni nie mają obowiązku uczestniczenia w rozprawie apelacyjnej, jednak oskarżony wyraził taka wolę. Jego mecenas poinformował innych uczestników postępowania o tym, że rozprawa może się nie obyć. Sąd biorąc pod uwagę, że mogło to mieć wpływ na absencję oskarżonych, zdecydował o odroczeniu pierwszej rozprawy.
Proces generała Mieczysława K., który w latach 1998-2002 był śląskim komendantem policji, a wcześniej szefem częstochowskiej komendy, toczył się od 2006 roku. Wyrok przed sądem Okręgowym w Szczecinie zapadł w marcu b.r. Generał został uznany winnym ujawnienia tajnych informacji na temat technik działania sprawców przy dokonywaniu przestępstw związanych z obrotem paliwami, a także sięgnięcia po broń w momencie, gdy do jego willi pod Częstochową weszli agenci ABW, żeby go zatrzymać.
Mieczysław K. został natomiast uniewinniony od zarzutu przyjęcia łapówki za zdjęcie kontroli operacyjnej CBŚ nad transportami paliwa z rafinerii w Trzebini. W ocenie sądu nie znaleziono również dowodów, aby generał w zamian za 500 tys. zł obiecywał doprowadzenie do zwolnienia zatrzymanego przez policję mężczyzny, związanego z branżą paliwową. Łącznie sąd wymierzył K. karę 3 lat więzienia (prokurator domagał się dla niego 10 lat pozbawienia wolności).
Na poczet kary byłemu komendantowi zaliczono okres dwóch lat i czterech miesięcy jakie spędził w tymczasowym areszcie. Na kilkuletnie wyroki skazanych zostało również 8 z 10 mężczyzn, zasiadających z K. na ławie oskarżenia. Od wyroku odwołały się obie strony, zarzucając sądowi pierwszej instancji błędy proceduralne. Mieczysław K. przez cały okreś śledztwa jak i podczas procesu utrzymywał, że jest niewinny.