Jedno jest pewne. Drabik nie wystartuje w przyszłym sezonie w drużynie z Rybnika. – Nie ma takiej możliwości – przekonuje. – To jakaś kpina. Tacy ludzie nie powinni prowadzić klubu. Podejrzewam, że nie tylko ja jestem w takiej sytuacji.
Częstochowski żużlowiec twierdzi, że wielokrotnie próbował się kontaktować z kierownictwem rybnickiego klubu, ale bezskutecznie. – Dzwoniłem, ale nikt nie odbierał. Finał może być taki, że nie dostanę pieniędzy za starty – twierdzi.
Póki co Drabik nie zastanawiał się jeszcze, czy w przyszłym sezonie będzie startował na żużlu. – Za wcześnie, aby podejmować taką decyzję. Nie wiem, czy dalej będę się ścigać – zastanawia się.
Tymczasem wiadomo, że w przyszłym roku Drabik zorganizuje Galę Lodową na żużlu. – Lodowisko jest już po remoncie i wygląda to całkiem nieźle. To będzie dziesiąta jubileuszowa gala, dlatego trzeba ją zorganizować – zapewnia.