Mieszkańcy Mirowa i Zawodzia zebrali już ponad 2 tys. podpisów pod protestem przeciwko budowie kompostowni Listy z podpisami wysłali do miejskiego i wojewódzkiego urzędu, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz parlamentarzystów.
Przedsiębiorca Dariusz Sokół, który zatrudnia 10 osób w swojej firmie mieszczącej się przy ul. Wielkopiecowej, twierdzi, że smród wydziela się już z sortowni odpadów firmy Remondis. – Już jest taki smród, że musiałem zainstalować klimatyzację, bo nie można było otworzyć drzwi – mówi przedsiębiorca. – Cała ulica Wielkopiecowa jest zachlapana od odpadów, które wylatują z samochodów. Ulica jest podziurawiona od ciężkich aut, które jeżdżą do sortowni.
W częstochowski protest włączyli się również miejscy radni. Małgorzata Iżyńska, radna SLD, podaje kilka powodów, dla których budowa kompostowni to zły pomysł. Pierwszy to usytuowanie kompostowni na terenach pohutniczych, które miasto przeznaczyło pod rozwój inwestycyjny. Drugi to fakt, że wydano kilka milionów złotych na składowanie uciążliwych odpadów poza miastem. Wreszcie trzeci argument dotyczy zbyt bliskiej odległości kompostowni od ujęcia wód i zabudowań. – Ekspertyza zrobiona przez wodociągi jasno określa, że kompostownia zagraża czystości wód, będzie wytwarzać odór, zalęgną się gryzonie – podkreśla Małgorzata Iżyńska.
Radna złożyła wniosek do Urzędu Miasta z prośbą o ocenę zysków i strat, jakie niesie za sobą budowa kompostowni wobec przyjętych cen gruntów i dalszego rozwoju w części zagospodarowanych już terenów Operatora.
Remondis zabiega o budowę kompostowni od maja 2012 roku. Pierwotnie miasto nie wyraziło zgody na tę inwestycję. Decyzję oparło m.in. na licznych niezgodnościach procesu technologicznego zawartego w dokumentacji Remondisu z wymaganiami Ministerstwa Środowiska w sprawie przetwarzania odpadów komunalnych.
Firma odwołała się do SKO, które podważyło tę decyzję i wystąpiło o uzupełnienie dokumentów. Inwestor nie określił rodzajów i ilości zanieczyszczeń wynikających z funkcjonowania instalacji. 24 lutego miasto wyda kolejną decyzję w tej sprawie.Podobną inwestycję firma przeprowadziła w Bydgoszczy. Niestety nie pomogły protesty mieszkańców bydgoszczan.
Dariusz Szyszka z Remondisu przekonuje, że inwestycja jest nowoczesna i bezpieczna. – Staramy się przekonać mieszkańców i pokazać im, że kompostownia, która powstanie, będzie bardzo nowoczesną instalacją. Będzie to system betonowy z zamkniętymi tunelami. Przed wjazdem do nich zbudowana zostanie hala po to, żeby powietrze przy załadunku było odbierane i prowadzone na biofiltr. Będzie on służył również do tego, żeby oczyszczać powietrze po procesie stabilizacji, bądź kompostowania. Nie ma niebezpieczeństwa, żeby były nieprzyjemne zapachy, czy odcieki – podkreśla Szyszka.
Andrzej Szczerba, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa informuje, że decyzja w tej sprawie zapadnie nie wcześniej niż po miesiącu od wczorajszej rozprawy administracyjnej. – Chcemy otrzymać jak najwięcej informacji, po to, żeby wydać kolejną decyzję, która będzie zależeć od argumentów obu stron – tłumaczy Szczerba. – Po opinii biegłego okazuje się, że raport wymaga jeszcze uszczegółowienia. W tej chwili jesteśmy na etapie procedowania. Wiadomo, że po rozprawie strony mają miesiąc, żeby się wypowiedzieć na ten temat.