Częstochowianie nie mogli lepiej rozpocząć tego spotkania. W 5. minucie Fran Tubor ruszył z kontrą, podał piłkę do Piotra Malinowskiego, który pokonał Marka Kozioła. Chwilę później Raków w podobnym sposób próbował zdobyć drugiego gola, ale tym razem skutecznie interweniował bramkarz Korony. W dalszej części meczu swoich szans szukali gospodarze. Jakub Szumski obronił mocny strzał Petteri Forsella. W 33. minucie Themistoklis Tzimopoulos oddał strzał głową wprost w golkipera gości. Do przerwy częstochowianie prowadzili 1:0.
W drugiej części spotkania dwukrotnie do bramki Korony trafiał Patryk Kun. W pierwszym przypadku sędzia uznał, że zawodnik był na spalonym. W drugiej sytuacji również odgwizdał spalonego. Tym razem jednak na tej pozycji był Malinowski, który podawał wcześniej do Kuna.
Gospodarze rzucili się jeszcze do ataku w ostatnich minutach meczu. Najpierw w 92. minucie częstochowian od straty gola uratował Sebastian Musiolik, który wybił piłkę z samej linii bramkowej. W ostatniej akcji meczu z rzutu wolnego strzelał Forsell. Futbolówka po rykoszecie zmierzała pod poprzeczkę. Szumski popisał się jednak skuteczną interwencją.
Korona Kielce – Raków Częstochowa 0:1 (0:1)
Korona: Kozioł – Szymusik (83. Długosz), Kovacević, Tziopoulos, Gardawski, Gnjatić, Radin, Lioi (51. Lisowski), Forsell, Kiełb (69. Górski), Papadopulos
Raków: Szumski – Piątkowski, Petrasek, Kościelny, Tudor (58. Bartl), Schwarz, Sapała, Kun, Tijanić (78. Oziębała), Malinowski (80. Bator), Musiolik
Źródło: www.rakow.com