Trener Rakowa Krzysztof Kołaczyk wyciągnął wnioski z poprzedniego spotkania ze Stalą Stalowa Wola i dokonał kilku zmian w wyjściowym składzie. Od pierwszych minut zagrali Wojciech Okińczyc i Kacper Łazaj. Pod nieobecność Dariusza Pawlusińskiego i Błażeja Radlera funkcję kapitanów Rakowa pełnili Błażej Cyfert i Adrian Klepczyński.
Częstochowianie mogli prowadzić już po kilku minutach meczu. Jeden z rybniczan dotknął piłkę ręką w polu karnym i sędzia Kamil Adamski wskazał na „jedenastkę”. Piłkę po strzale Rafała Figla obronił jednak Patryk Procek. Zawodnik Rakowa zrehabilitował się w 10. minucie, kiedy asystował przy bramce zdobytej głową przez Wojciecha Okińczyca.
W drugiej połowie bardziej aktywni byli goście, którzy coraz częściej gościli pod bramką Rakowa. Sporo pracy miał Mateusz Kos, ale nie dał się zaskoczyć rywalom.
Na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Cyfert posłał daleką piłkę do Petera Hofericy, który zauważył wysuniętego w polu karnym bramkarza gości i skutecznym strzałem podwyższył wynik spotkania. Raków pokonał 2:0 ROW Rybnik i w końcu mógł cieszyć się ze zwycięstwa.
Raków Częstochowa – Energetyk ROW 1964 Rybnik 2:0 (1:0)
Raków: Kos – Waszkiewicz, Klepczyński, Cyfert, Góra, Łazaj (46′ Bronisławski), Figiel (67′ Hoferica), Kmieć, Malinowski, Kamiński (90′ Warchoł), Okińczyc (71′ Kowal).
ROW: Procek – Grolik, Nowak, Mandrysz (67′ Siwek), Krotofil, Płonka (81′ Jaroszewski), Muszalik, Popiela, Jary, Gładkowski (59′ Dudziński), Gojny.
Źródło: własne, www.rksrakow.pl