Częstochowianie przystąpią do tego spotkania w roli faworytów. Na ich korzyść przemawia fakt, że grają u siebie, a ponadto mają za sobą już trzy mecze o stawkę – dwa w eliminacjach Ligi Mistrzów i pojedynek o Superpuchar Polski.
– Cieszymy się, że możemy zainaugurować sezon ekstraklasy na własnym stadionie. Cały poprzedni sezon jak i obecne rozgrywki pokazały, że u siebie jesteśmy drużyną, która traci mało bramek i jest w stanie wygrać z każdym lub stoczyć wyrównany bój. Jestem przekonany, że tak samo będzie z Jagiellonią Białystok – twierdzi Dawid Szwarga, trener Rakowa. – Nad rywalem mamy tę przewagę, że rozegraliśmy już pierwsze spotkania w tym sezonie i w każdym z nich byliśmy odrobinę lepsi. Wierzę w to, że w pojedynku z drużyną z Białegostoku zrobimy kolejny krok do przodu i poprawimy elementy, które średnio funkcjonowały w poprzednich spotkaniach.
Jagiellonia poprzedni sezon zakończyła na 14. miejscu z dorobkiem 41 punktów. W rundzie jesiennej zremisowała z Rakowem w Częstochowie 2:2, a w rewanżu przegrała 1:2.
– Wiemy, że Jagiellonia przygotowywała się do pierwszego spotkania z nami, grając z podobnymi do nas rywalami. Na pewno podejdziemy do tego meczu jak do każdego innego, czyli z jasnym planem. Wierzę, że te rozwiązania, które zaproponujemy zawodnikom, zostaną wcielone w życie, dzięki czemu wygramy – twierdzi trener Szwarga.
Sobotni mecz rozpocznie się o godz. 17.30.
Źródło: własne, www.rakow.com