Częstochowianie będą zdecydowanym faworytem piątkowego meczu, choć trener Marek Papszun podkreśla, że do tego typu spotkań trzeba się przygotować jak najlepiej.
– Mecz z przeciwnikiem z innej kategorii, z drużyną, która nie walczy o najwyższe cele, ale o utrzymanie w ekstraklasie.
ale walczy o utrzymanie w ekstraklasie. To są spotkania, do których trzeba się dobrze przygotować. Rywal z pewnością będzie zmotywowany, zdeterminowany i będzie miał plan na to, żeby zneutralizować nasze działania, ale też wykorzystać jakieś momenty, szczególnie z piłką, kiedy nie zachowamy się odpowiednio. Dlatego też pracujemy mocno, aby w domowym meczu zagrać na swoim dobrym poziomie, zadowolić kibiców i przede wszystkim wygrać – powiedział na konferencji przedmeczowej szkoleniowiec Rakowa.
„Czerwono-niebiescy” po 29. kolejkach z dorobkiem 59 „oczek” wciąż są liderem PKO BP Ekstraklasy. Taką samą zdobyć punktową ma Lech Poznań, ale ze względów na gorszy bilans bezpośrednich spotkań z Rakowem zajmuje drugie miejsce.
Drużyna Śląska Wrocław uzbierała jak do tej pory 25 punktów, na co złożyło się 5 zwycięstw, 10 remisów i 14 porażek. Zespół Ante Simundzy sklasyfikowany jest na 17. miejscu i traci dwa „oczka” do znajdującej się poza strefą spadkową Puszczy Niepołomice.
Przypomnijmy, że w rundzie jesiennej Raków bezbramkowo zremisował we Wrocławiu.
Rewanż rozpocznie się o godz. 20.30.
Źródło: własne, www.rakow.com, fot. Jakub Ziemianin/Raków Częstochowa