Początek sobotniego meczu należał do gości, którzy stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji. Częstochowian z opresji ratował świetnie spisujący się między słupkami Michał Gliwa. Na bramkę Rakowa groźnie strzelali Uros Duranović i Erik Pacinda. Piłkarze Marka Papszuna odpowiedzieli w 21. minucie. Strzał Sebastiana Musiolika minął jednak bramkę gości. Chwilę później tuż nad poprzeczką częstochowian futbolówkę posłał Ivan Marquez Alvarez. Korona zagroziła „czerwono-niebieskim” jeszcze w końcowych fragmentach pierwszej części spotkania. Na posterunku był jednak Gliwa, który obronił strzał Jakuba Żubrowskiego.
Druga połowa rozpoczęła się dla Rakowa od straty bramki. W 49. minucie faulowany w polu karnym częstochowian był Pacinda. Sędzia wskazała na jedenastkę, którą zamienił na bramkę kapitan gości, Adnan Kovacević. Raków próbował doprowadzić do wyrównania. W jednej sytuacji skuteczną paradą popisał się bramkarz Korony Paweł Sokół, który obronił strzał Bryana Nouviera. W następnej akcji tuż nad poprzeczką uderzał Miłosz Szczepański.
Z przebiegu gry więcej dogodnych sytuacji stworzyli sobie piłkarze z Kielc i to oni odnieśli zasłużone zwycięstwo.
Raków Częstochowa – Korona Kielce 0:1 (0:0)
Raków: Gliwa – Szymonowicz, Petrasek, Kaspierkiewicz, Malinowski, Babenko (72. Luković), Sapała (85. Lewicki), Kun, Domański (46. Nouvier), Szczepański, Musiolik
Korona: Sokół – Gardawski (74. Koaskiewicz), Kovacević, Marquez, Dziwnel, Cebula (83. Pucko), Żubrowski, Gnjatić, Pacinda (70. Zalazar Martinez), Duranović, Papadopulos
Źródło: własne, www.rakow.com