Częstochowianie zmierzyli się w Bełchatowie z drużyną, która za wszelką cenę musi zdobyć punkty, aby przedłużyć nadzieje na utrzymanie. Jednak to Raków od początku szukał szans na zdobycie bramki. W 29. minucie udało się to po stałym fragmencie gry. Piłka po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w wykonaniu Petra Schwarza trafiła w Macieja Jankowskiego, odbiła się od Kamila Piątkowskiego i wpadła do siatki. Podopieczni trenera Marka Papszuna podwyższyli prowadzenie w 43. minucie. Petr Schwarz strzałem z 18 metrów pokonał golkipera gości. Wynik utrzymał się do gwizdka sędziego kończącego pierwszą część spotkania.
W drugiej połowie gdynianom udało się zdobyć kontaktowego gola. W 56. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony boiska piłkę nieszczęśliwie do własnej bramki skierował Patryk Kun. Częstochowianie nie zamierzali jednak skupić się na obronie wyniku. W 65. minucie dośrodkowanie Piątkowskiego wykorzystał Kamil Kościelny, który wykończył akcję strzałem głową. W 81. minucie drużyna trenera Ireneusza Mamrota zdobyła drugą bramkę. Na listę strzelców wpisał się Marcus da Silva. Raków miał jeszcze szansę na czwartego gola. Młodzieżowiec Ben Lederman strzelił z 20 metrów, a piłka odbiła się od spojenia bramki.
Zwycięstwo z Arką oznaczało, że częstochowianie mogą już cieszyć się z utrzymania w PKO Ekstraklasy.
Raków Częstochowa – Arka Gdynia 3:2 (2:0)
Raków: Szumski – Piątkowski, Petrasek, Kościelny, Kun, Schwarz (46. Lederman), Sapała, Bartl (78. Tudor), Tijanić, Musiolik, Brown Forbes (86. Oziębała) Arka: Staniszewski – Zbozień, Marić, Danch, Marciniak, Nalepa, Kopczyński (75. Vejinović), Młyński, Serrarens (70. Skhirtladze), Jankowski (52. da Silva), Zawada
Źródło: www.rakow.com