Z pewnością nie tak częstochowscy kibice wyobrażali sobie początek piłkarskiej wiosny w wykonaniu Rakowa. Lider II ligi po rundzie jesiennej, który pozostawał bez porażki, musiał uznać wyższość bardzo przeciętnie spisującego się GKS-u Bełchatów. I to jeszcze przed własną publicznością. Częstochowski zespół kosztowało to utratę pierwszego miejsca w tabeli na rzecz Odry Opole.
Mimo to Raków będzie faworytem wyjazdowego meczu z Gryfem Wejherowo. Sobotni rywal „czerwono-niebieskich” z dorobkiem 22 punktów zajmuje 12. miejsce i walczy o utrzymanie w II lidze. Na inaugurację zespół z Wejherowa pokonała w Kołobrzegu 3:1 znajdującą się w strefie spadkowej Kotwicę.
Jesienią w bezpośrednim pojedynku Rakowa z Gryfem zdecydowanie lepsi byli częstochowianie. Drużyna Marka Papszuna wygrała przed własną publicznością 4:1. Bramki dla Rakowa zdobywali Tomas Petrasek, Piotr Malinowski, Przemysław Oziębała i Rafał Figiel.
Rewanż rozpocznie się o godz. 15.
Źródło: własne