– Cieszy nas to, że ciągle ok. 20 ośrodków bierze udział w olimpiadzie. To nasi stali bywalce, ale często też są to nowe, bądź przekształcone ośrodki – mówi Marcin Mazik z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Częstochowie.
Podopieczni ośrodków i szkół startowali w kilkunastu konkurencjach sportowo-rekreacyjnych (m.in. w biegu na 100 m, biegu na 60 m pod płotkiem, sztafecie, skoku w dal, rzucie piłeczką palantową, wyścigu żółwi). – Chcemy, aby dyscypliny nawiązywały do miejsca, w którym odbywa się olimpiada. Dzieci biegają, skaczą w dal, rzucają piłeczką palantową. Czasami tylko trochę je modyfikujemy, aby samemu nie popaść w rutynę i co roku było coś nowego dla tych dzieciaków – twierdzi Mazik.
Celem olimpiady było rozwijanie zainteresowań sportowych, kształtowanie nawyku czynnego wypoczynku oraz integracja środowiska i wspieranie aktywności wśród osób niepełnosprawnych. – Nie bawimy się w szczegółowe podawanie wyników, czasów. Wszyscy są dla nas zwycięzcami – zapewnia Mazik.
Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich reprezentowało w olimpiadzie szesnaście osób. – Dla dzieci liczy się samo uczestnictwo. Mocno to przeżywają, reagują bardzo entuzjastycznie. Każdy czuje się wygrany – mówi Olga Lipińska-Ciurzyńska, nauczyciel wuefu w SPSK. – Dzieci bardzo chętnie biorą udział w olimpiadzie i już nie mogą doczekać się kolejnych zawodów.
Źródło: własne