Zaraz po przesłuchaniu Matyjaszczyk zwołał briefing prasowy, podczas którego przekazał nowe informacje na ten temat. – We wtorek byłem w prokuraturze i udzieliłem niezbędnych wyjaśnień dotyczących tego zdarzenia drogowego – mówi prezydent Częstochowy.

Prokuratura postawiła prezydentowi zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego, w którym obrażeń ciała doznał motorowerzysta. – Prezydent przyznał się do zarzucanego czynu i złożył wyjaśnienia dotyczące okoliczności tego zdarzenia – informuje Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. – Jednocześnie złożył wniosek o warunkowe umorzenie postępowania karnego.

W tej sytuacji prokuratura ma dwie możliwości. Może podjąć decyzję o umorzeniu postępowania lub skierować akt oskarżenia do sądu.

– Decyzję o złożeniu takiego wniosku podjąłem po konsultacjach z osobami, które pomagają mi w tej sprawie i znają okoliczności tego zdarzenia – twierdzi Matyjaszczyk i wyjaśnia: – Prawo jazdy kategorii A i B mam od 1991 roku. Osiem lat później zdałem egzamin na prawo jazdy kategorii C. Przez cały ten czas nie miałem żadnych zdarzeń drogowych i wspierałem różne działania, które miały na celu poprawę bezpieczeństwa w ruchu.

Przypomnijmy. Do zdarzenia doszło 21 września ok. godz. 20.30 na skrzyżowaniu ulic Jagiellońskiej, Rydza-Śmigłego i Równoległej. Prezydent Częstochowy kierując służbowym volkswagenem passatem nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu motorowerzyście, który trafił do szpitala ze złamaną nogą. Prezydent wyszedł z wypadku bez szwanku.

– Dla mnie najważniejsze jest to, żeby człowiek, który został poszkodowany w tym wypadku, wracał do zdrowia – podkreśla Matyjaszczyk. – Mam informację, że wszystko idzie w bardzo dobrym kierunku. Kolejne wizyty u lekarza wskazują, że szybko wraca do zdrowia. Najprawdopodobniej w grudniu będzie mógł już zacząć obciążać nogę.

Źródło: własne