Pomysł, aby przenieść siedzibę prezydenta Częstochowy do ratusza na pl. Biegańskiego, rzucił w czasie ostatniej sesji Marek Balt, przewodniczący Rady Miasta Częstochowy. Wydawało się, że to luźna propozycja. Teraz się jednak okazuje, że plany władz miasta idą właśnie w tym kierunku. Dziennikarze dopytywali o to podczas konferencji prasowej 6 lipca, poświęconej poszukiwaniu zagranicznych inwestorów.
– Nam tu jest dobrze, lokalizacja naszych, czyli zastępców prezydenta gabinetów, w samym urzędzie, ułatwia pracę i kontakt z urzędnikami, ale prezydent proszę państwa, przyjmuje znamienitych gości, a proszę wybaczyć, ale tutaj pachnie kapuśniakiem – mówił Jarosław Marszałek, zastępca prezydenta Częstochowy, odnosząc się do tego, że w budynku magistratu funkcjonuje bar (zapachy z jego kuchni faktycznie roznoszą się po całym budynku).
O pomyśle pozytywnie wypowiada się również prezydent Krzysztof Matyjaszczyk.
– Nie mówię już jak to jest na świecie, ale byłem w Sosnowcu i w Dąbrowie Górniczej i proszę mi uwierzyć, że jeśli chodzi siedzibę prezydenta odbiegamy od nich, i to bardzo in minus – stwierdził prezydent.
Pojawiły się jednak pytania o koszt przeniesienia gabinetu prezydenta do ratusza.
– Ale jaki koszt? W ratuszu jest internet, możemy więc podłączyć docmana (system elektronicznego obiegu dokumentów, z którego korzystają urzędnicy – przyp.red.) i to wszystko – stwierdził prezydent Matyjaszczyk.
73