– Gratulacje dla Górnika Zabrze za zwycięstwo. Tym razem to ja nie pomogłem zespołowi, jeśli chodzi o decyzje personalne na to spotkanie. To była jedna z przyczyn zbyt łatwo straconych bramek – stwierdził na konferencji pomeczowej trener Rakowa Dawid Szwarga. – Mecz rozgrywany był według tego, co zakładaliśmy, czyli Górnik w obronie średniej czekający na fazy przejściowe. W zbyt prosty sposób nadziewaliśmy się na kontry, zbyt łatwo dawaliśmy szansę przeciwnikowi na to, żeby tworzył sytuacje w fazach przejściowych. Pomimo tego, że traciliśmy dwie bramki dążyli po przerwie do wyrównania. W drugiej części meczu wykreowaliśmy kilka sytuacji, czy to po stałych fragmentach gry, czy z ataku i nasza gra wyglądała lepiej. Dwie bramki doprowadziły do tego, że rywal był bardzo zdeterminowany, agresywny w pojedynkach, czuł swoją szansę i ją wykorzystał.
Częstochowianie już na początku spotkania mogli objąć prowadzenie. W 3. minucie Ante Crnac odegrał piłkę do Bartosza Nowaka, ale jego strzał wybronił Daniel Bielica, bramkarz Górnika. Gospodarze odpowiedzieli w 7. minucie, kiedy Daisuke Yokota strzałem z dystansu pokonał Vladana Kovacevicia. Japończyk ponownie wpisał się na listę strzelców w 22. minucie. Podopieczni Dawida Szwargi ruszyli do odrabiania strat. Po stałym fragmencie gry bliski pokonania golkipera Górnika był Bogdan Racovițan. Ostatecznie jednak wynik nie uległ już zmianie.
Raków miał do odrobienia dwie bramki, dlatego szkoleniowiec częstochowskiej drużyny wprowadził do gry Zorana Arsenicia oraz Dawida Drachala. Częstochowianie od początku szukali kontaktowego gola. Bliski szczęścia był Vladyslach Kochergin, ale piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek. Swoje okazje mieli również Fran Tudor czy John Yeboah. Ich próby blokowali jednak obrońcy Górnika. W 82. minucie Ante Crnac mocnym strzałem pokonał Bielicę. Raków do końca walczył o remis. Strzelali Yeboah, Kochergin i ponownie Crnac, ale bramkarz Górnika był nieomylny i częstochowianie musieli przełknąć gorycz porażki.
Podopieczni Dawida Szwargi do walki o ligowe punkty wrócą w niedzielę, 29 października, kiedy to zmierzą się u siebie z Widzewem Łódź. Trzy dni wcześniej w Sosnowcu zagrają ze Sportingiem CP w ramach fazy grupowej Ligi Europy.
Górnik Zabrze – Raków Częstochowa 2:1 (2:0)
Raków: V. Kovačević – Racovițan (62. Jean Carlos), A. Kovačević (69. Lederman), Rundić (46. Arsenić), Papapanikolaou, Kochergin, Tudor, Pestka (46. Drachal), Nowak, Kittel (62. Yeboah), Crnac
Górnik: Bielica – Sekulić, Szcześniak, Rasak, Pacheco, Lukoszek (86. Kapralik), Yokota, Krawczyk (73. Musiolik), Janicki, Czyż (86. Dadok), Janža (34. Siplak)
Źródło: własne, www.rakow.com