79
Podczas pierwszych prób wyboru przewodniczącego Rady Miasta przedstawiciele klubu PiS podchodzili z kartami do głosowania do Konrada Głębockiego i na jego oczach stawiali krzyżyk przy jego nazwisku. Zdaniem posła Marka Balta naruszyli w ten sposób zasadę tajności głosowania.
– Nie wyobrażam sobie, że ktoś zmuszał kogoś do pokazywania karty wyborczej w sytuacji, gdy głosowanie jest tajne. Ta sprawa kładzie się cieniem na samorząd – uważa Balt.
Według radnego PiS Konrada Głębockiego te argumenty są absurdalne. – Idąc tym tropem również Zdzisław Wolski naruszył tajność głosowania – twierdzi.
Radny SLD traktując całą sytuację żartobliwie, podszedł również do Głębockiego z kartą do głosowania i na jego oczach oddał głos.
Źródło: własne
Może Ciebie także zainteresować