Czwartkowy sparing kapitalnie rozpoczęli piłkarze moskiewskiego drużyny. Już pierwsza akcja Dinama zakończyła się bramką. W 39. sekundzie po strzale zza pola karnego zawodnika rywali piłka odbiła się po drodze od Wiaczesława Hrulewa i zaskoczyła debiutującego w bramce Rakowa, Dominika Holca. Piłkarze Moskwy wciąż naciskali na częstochowian. Dwukrotnie od utraty bramki ratował ich Holec.
W 27. minucie po szybkiej kontrze David Tijanić podał piłkę do Frana Tudora, który w sytuacji sam na sam pokonał Antona Szunina, ale sędzia dopatrzył się spalonego.
W 35. minucie z boiska zszedł Ivi Lopez, który ucierpiał po jednym ze starć z rywalami. W jego miejsce pojawił się Daniel Szelągowski, który chwilę po wejściu na plac gry mógł doprowadzić do wyrównania. Jego strzał z trudem obronił jednak Szunin.
W drugiej części gra się wyrównała. Częstochowianie mieli swoje okazje w 57. i 62. minucie. W tej drugiej sytuacji bliski zdobycia bramki był Vladislavs Gutkovskis, ale piłka po podcince nad interweniującym Szuninem poszybowała obok bramki. W 71. minucie przed szansą na podwyższenie wyniku stanęło Dinamo, ale Holec nie dał się przelobować. Chwilę później doszło do zamieszania w „szesnastce” moskiewskiej drużyny. Najpierw pojedynek sam na sam z golkiperem przegrał Daniel Bartl, a potem uderzenie Tudora zmierzające do bramki wybił jeden z obrońców Dinama. W 75. minucie był dwa do zera dla ekipy z Moskwy. Bramkę zdobył Nikołaj Chomliczenko. Częstochowianie nie potrafili już odwrócić losów meczu.
Raków Częstochowa – Dinamo Moskwa 0:2 (0:1)
Raków: Holec – Piątkowski, Niewulis (79. Mikołajewski), Schwarz (77. Jach), Tudor (77. Malinowski), Sapała (79. Kaczmarski), Poletanović (77. Papanikolaou), Bartl (73. Kun), Tijanić, Ivi Lopez (35. Szelągowski, 46. Ivi Lopez, 79. Szelągowski), Gutkovskis (79. Zawada).
Źródło: www.rakow.com