24 listopada 2015 roku pracownik Sądu Rejonowego w Lublińcu odebrał telefon z informacją, że budynku znajduje się bomba. Ewakuowano pracowników i interesantów. Po sprawdzeniu przez policjantów wszystkich pomieszczeń okazało się, że był to fałszywy alarm.
Śledczy ustalili, że telefon do sądu z informacją o podłożeniu ładunku wybuchowego wykonał Wiesław H., który przebywa w zakładzie karnym w Sierakowie Śląskim. Jak się okazało, więzień został poproszono o to przez Dawida O., z którym siedział w jednej celi. Oskarżony prosząc kolegę o wywołanie alarmu bombowego, chciał uniknąć udziału w rozprawie przed sądem. Dawid O. udostępnił Wiesławowi H. kartę telefoniczną i numer telefonu do Sądu Rejonowego w Lublińcu, a także obiecał, że po wykonaniu zadania przekaże mu pieniądze. Plan Dawida O. nie powiódł się, gdyż po przeprowadzeniu czynności sprawdzających przez służby, sąd rozpoznał jego sprawę.
– Przesłuchany w charakterze podejrzanego Dawid O. nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i odmówił złożenia wyjaśnień – informuje Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. –
Wobec Wiesława H., który przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i złożył obszerne wyjaśnienia, prokurator skierował do sądu wniosek o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzenia rozprawy. Oskarżony wniósł o wymierzenie mu kary 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Źródło: