Żyjemy w czasach, w których granica tego co w kulturze wysokie i niskie rozmyła się prawie do niewidoczności. Seriale telewizyjne są tego najlepszym przykładem. Kiedyś były gorszym rodzeństwem kinowych fabuł: schematyczne, oczywiste i biedne. Takie były prawidła show-biznesu. Serialom przypadały w udziale mniejsze pieniądze na produkcję, aktorzy z drugiego planu, podrzędni scenarzyści i reżyserzy.
Dziś jest jednak zupełnie inaczej. To seriale, na większą skalę niż kino, pozwalają sobie na nowatorstwo, eksperymentują ze strukturą fabuły i ustanawiają nowe standardy. W nich można znaleźć najciekawsze obserwacje i diagnozy społeczne. Rozciągają do granic wytrzymałości telewizyjne gatunki i ustanawiają nowe. Co więcej, zmienił się sposób oglądania seriali i rola fanów. Te zmiany ewoluowały latami, ale z prawdziwą rewolucją mamy do czynienia od przełomu XX i XXI w., głównie dzięki amerykańskiej stacji HBO.
Dyskusja odbędzie się w Centrum Promocji Młodych (al. Wolności 30) 26 lutego (wtorek) o godz. 18.