W sobotę, 26 listopada ok. godz. 13.30 oficer dyżurny myszkowskiej policji otrzymał zgłoszenie, że ulicą Waryńskiego jedzie pojazd, którego kierujący może być pijany. Na miejscu policjanci nie zauważyli opisanego auta. W oczy rzucił się im za to kierowca quada, który jechał bez kasku. Mundurowi postanowili go skontrolować i pojechali za nim ulicą Kopernika. Próbując go zatrzymać do kontroli, podali mu sygnał świetlny i dźwiękowy. Mężczyzna najpierw zwolnił, a potem nagle zmienił kierunek jazdy i zaczął uciekać przed patrolem ulicami miasta. Kierowca jechał z dużą prędkością ulicą Kopernika, potem Waryńskiego, a następnie zjechał na torowisko. Stamtąd odjechał i przez zarośla zaczął uciekać w kierunku rzeki. Tam w szuwarach Warty zakończył się pościg. Jak się okazało, 41-letni mieszkaniec Siewierza był pijany. Miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Teraz odpowie nie tylko za jazdę na podwójnym gazie, ale musi się także liczyć z poniesieniem konsekwencji za złamane przepisy ruchu drogowego. Mało tego. Okazało się jeszcze, że jego pojazd nie był dopuszczony do ruchu.
Źródło: KPP Myszków