– Czekamy na opinię biegłego z zakresu pożarnictwa. W tej chwili nic więcej nie mogę powiedzieć – mówi podinsp. Joanna Lazar, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.
Z pożarem, który wybuchł 28 sierpnia na piętrze budynku, gdzie składowano 70 ton zboża i 50 ton balotów siana, walczyło 19 zastępów straży pożarnej. Najprawdopodobniej właśnie siano zapaliło się jako pierwsze, po czym strop zawalił się na bydło znajdujące się w budynku. Spośród 36 byków udało się uratować jedynie siedem sztuk bydła. Budynki wraz z traktorem ursus spłonęły praktycznie doszczętnie. Straty oszacowano na 800 tys. zł.
Właściciele nie wykluczają celowego podpalenia. Niewykluczone jednak, że doszło do zwarcia w instalacji elektrycznej.
Źródło: własne, www.czestochowa998.pl