Częstochowianie zdecydowanie lepiej radzą sobie na wyjazdach, co potwierdzili ostatnio w meczu z Effectorem Kielce. We własnej hali wygrali tylko z Indykpolem AZS Olsztyn. Liczą, że w sobotę odniosą drugie zwycięstwo. Czeka ich jednak trudne zadanie. Trefl Gdańsk za wszelką cenę będzie chciał zrewanżować się AZS-owi za listopadową porażkę w Ergo Arenie. Drużyna Radosława Panasa po słabej pierwszej części rundy zasadniczej jest na razie niepokonana w 2014 roku. Gdańszczanie wygrali ostatnio z Effectorem Kielce i BBTS-em Bielsko-Biała, nie tracąc żadnego seta. Dzięki temu powiększyli swój dorobek do 16 punktów i awansowali na 8. miejsce w tabeli.
W swoim składzie Lotos ma nie tylko wysokiej klasy atakującego Jakuba Jarosza, ale także solidnego Wojciecha Żalińskiego i Krzysztofa Wierzbowskiego. To groźni zawodnicy, którzy potrafią pociągnąć grę. Częstochowianie liczą jednak, że odblokują się przed własną publicznością i pokażą to, co prezentują na treningach.
Trener Marek Kardos tym razem nie będzie mógł skorzystać z rozgrywającego Michała Kozłowskiego, który niedawno skręcił staw skokowy. Zastąpi go Konrad Buczek. 19-latek został wybrany najlepszym siatkarzem pucharowego meczu z MKS-em Będzin.
Sobotnie spotkanie z Treflem Gdańsk będzie obserwował z trybun Grzegorz Skrzecz, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich pięściarzy w historii. – Jest nam bardzo miło, że pan Grzegorz zaszczyci nas swoją obecnością w sobotę. Mam nadzieję, że dwa ostatnie zwycięstwa sprawią też, że trybuny Hali Sportowej Częstochowa zapełnią się kibicami – mówi Konrad Pakosz, prezes AZS.
Skrzecz to brązowy medalistą mistrzostw świata z Monachium z 1982 roku. Boksował na igrzyskach olimpijskich w Moskwie, gdzie dotarł do ćwierćfinału. Po zakończeniu kariery sportowej zagrał m.in. w filmach „Sztos”, „Sztos 2″, „Chłopaki nie płaczą”, czy „Poranek kojota”.
Początek meczu o godz. 17.