W środę, 4 czerwca przed godz. 16 oficer dyżurny myszkowskiej jednostki został powiadomiony o tym, że przy ulicy Partyzantów w zaparkowanym samochodzie osobowym uwięziony jest pies. Zwierze miało być wycieńczone i wymagało natychmiastowej pomocy. Interwencja została zgłoszona przez strażników miejskich zajmujących się ochroną środowiska. Stróże prawa wezwali też weterynarza.
– Z uwagi na zagrożenie życia czworonoga, mundurowi wybili w volkswagenie szybę i w ten sposób uwolnili psa – informuje asp. sztab. Magdalena Modrykamień, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Myszkowie. – Zwierze trafiło do schroniska.
Jak się okazało właściciel psa, 54-latek z Myszkowa, ok. godz. 6 rano wyjeżdżał do pracy. W pozostawionym na parkingu samochodzie zamknął swojego pupila, gdyż nie miał co z nim zrobić. Pies przesiedział blisko 10 godzin w szczelnie zamkniętej kabinie bez wody i jedzenia.
Źródło: KPP Myszków