Częstochowianie nie mogli lepiej rozpocząć niedzielnego spotkania. Już w 3. minucie Bogdan Racovițan strzałem z dystansu pokonał Alberta Posiadałę. Po kwadransie gry Fabian Piasecki wykorzystał sytuacje sam na sam z bramkarzem Radomiaka. Bramki nie uznano, ponieważ sędzia liniowy wskazał pozycję spaloną. Pod koniec pierwszej połowy goście mieli na zdobycie kontaktowego gola. Na szczęście Vladan Kovačević w ostatniej chwili zgarnął futbolówkę spod nóg Rafała Wolskiego. 
Na początku drugiej części spotkania urazu nabawił się Srdjan Plavšić i musiał opuścić boisku. Częstochowianie szukali swojej drugiej bramki. W 49. minucie uderzał Piasecki, ale czujny między słupkami był Posiadała.
Po upływie godziny gry Sonny Kittel posłał piłkę w pole karne, gdzie był Racovițan, który perfekcyjnym strzałem podwyższył wynik na 2:0. W 82. minucie w polu karnym Radomiaka dobrze odnalazł się John Yeboah i Raków prowadził 3″0. W doliczonym czasie gry dogodną sytuację miał jeszcze Łukasz Zwoliński, ale bramkarz Radomiaka zatrzymał piłkarza, a potem obronił rzut karny.
Częstochowianie wrócą do już w czwartek, 5 października. W 2. kolejce fazy grupowej Ligi Europy zmierzą się w Sosnowcu z SK Sturm Graz.
Raków Częstochowa – Radomiak Radom 3:0 (0:0)
Raków: V. Kovačević – Rundić, A. Kovačević (45. D. Sorescu), B. Racovițan – S. Plavšić (49. D. Drachal), V. Kochergin, G. Berggren, F. Tudor – B. Nowak (90. M. Cebula), S. Kittel (71. J. Yeboah) – F. Piasecki (71. Ł. Zwoliński)
Radomiak: A. Posiadała – J. Grzesik, Luizão, M. Cestor, D. Abramowicz – Ch. Donis, (69. L. Rocha), M. Kaput, R. Wolski, E. Semedo – P. Henrique, L. Machado (54. F. Castañeda)
Źródło: www.rakow.com