Nad przebiegiem prac czuwają prof. Jacek Kulig, kiedyś organista w klasztorze paulińskim na Skałce w Krakowie, a ze strony Jasnej Góry – o. Sebastian Matecki, podprzeor klasztoru i pauliński organista.

– Mamy do czynienia z renowacją obiektu, który powstał w latach 50-tych XX wieku, a którego zewnętrzna forma, czyli szafa organowa, jest kopią XVIII-wiecznej szafy prospektu organowego instrumentu, sporządzonego wówczas przez Horacego Caspariniego, organmistrza wrocławskiego – opowiada prof. Jacek Kulig

W tym tygodniu rozpoczął się etap montowania piszczałek frontowych.
– Wszystkie piszczałki frontowe w organach wielkich były wykonane z cynku, część z nich tylko grała, reszta była atrapami – mówi profesor Kulig. – Nowe piszczałki powstały z najlepszej angielskiej cyny. Organy wielkie liczyć będą 73 głosy umieszczone w głównej nawie oraz 17 i 18 w dwóch bocznych nawach, razem daje to 108 głosów. Zasadniczą sprawą jest zawsze intonacja i strojenie, żeby dobrze zintonować jeden głos, to trzeba do 10 godzin liczyć, dlatego nie trudno policzyć, że potrzebujemy około trzech miesięcy, żeby wszystko zintonować i nastroić. Ze względu na to, że w bazylice takich prac prowadzić się w ciągu dnia nie da, bo wtedy musi być cisza, więc pozostają tylko noce, także około 100 nocy czeka organmistrzów, aby muzykę uczynić przyjemną dla ucha.

Jednocześnie trwają prace nad odnowieniem organów, znajdujących się w Kaplicy Najświętszego Serca Jezusowego. Organy zostały już zdemontowane i trafiły do pracowni konserwatorskiej.