Minął tydzień od operacji. W drugiej dobie po zabiegu Julia opuściła oddział intensywnej terapii. Dziś o godz. 9 wjechała na salę operacyjną w celu zmiany opatrunku i oceny stanu nogi po przeszczepie. – No i sukces – cieszą się rodzice Julii. – Wszystkie transplanty przyjęte w 100 proc., noga pracuje znakomicie w każdej płaszczyźnie, w kolanie zgina się spokojnie do 90 stopni. Stopa też wygląda na w pełni unerwioną , choć to oczywiście wyjdzie w trakcie dalszych obserwacji, ale prognozy są optymistyczne.
Julię czeka teraz wyczerpująca rehabilitacja i ciężka praca. Jak informują Ewa i Marcin ich córka w poniedziałek ma wstać i zacząć chodzić o kulach.
Operacja nie byłaby możliwa, gdyby nie pomoc prywatnych osób, które biorą udział w imprezach charytatywnych organizowanych dla Julii. Ostatnio dla 14-latki w hotelu Mercure gotowała Częstochowska Grupa Kulinarna.
Pokaz kulinarny, carvingu, a także licytacje zorganizowano po to, aby zebrać jak najwięcej pieniędzy na kosztowne leczenie i rehabilitację Julii. Kilka miesięcy temu 14-latka dowiedziała się, że cierpi na niezwykle rzadki nowotwór złośliwy tkanek miękkich i kości umiejscowiony w prawej nodze. Groziła jej amputacja.
O gotowaniu dla Julii pisaliśmy tutaj.