Najwięcej emocji wzbudził projekt wzniesienia obelisku trenera Rakowa Częstochowa Zbigniewa Dobosza na skwerze jego imienia. Autorem pomysłu jest Albert Kula. Głosowałem przeciw, podobnie jak większość. Jednak mój głos nie był głosem oddanym przeciwko trenerowi, ale przeciwko pomysłowi, aby wychowawcę młodzieży uhonorować akurat obeliskiem. Tym bardziej że sam skwer został nazwany imieniem trenera prawie jednogłośnie. Uważam, ze można i należy uczcić trenera, ale można to zrobić na kilka innych, lepszych sposobów, z których sam trener prawdopodobnie byłby bardziej zadowolony, a częstochowska młodzież będzie mieć większy pożytek.
Mniej medialna, ale znacznie bardziej istotna była uchwała w sprawie wyznaczenia obszarów rewitalizacji miasta Częstochowy. Nowy dokument zakłada objęcie procesem rewitalizacji pięć obszarów w Częstochowie na terenie dzielnic: Podjasnogórska, Śródmieście, Ostatni Grosz, Raków oraz Stare Miasto. Wyznaczenie wspomnianych obszarów jest niezbędne dla opracowania Gminnego Programu Rewitalizacji, który określi zasady współpracy ze społecznością lokalną, a także pomoże pozyskiwać kolejne środki europejskie. Tutaj należy przypomnieć, że Częstochowa już prowadzi ośrodki współpracy lokalnej, m.in. na Rakowie i Stradomiu, i doświadczenie nas uczy, iż jest to współpraca bardzo owocna.
Punktem, na który najbardziej czekają radni, są pytania do prezydenta miasta Krzysztofa Matyjaszczyka. W ostatnich latach bardzo często zastępują one składane interpelacje i czasami wzbudzają wesołość na sali sesyjnej. Tym razem jednemu z opozycyjnych radnych wydawało się, że słupy energetyczne stawia miasto. Wcześniej na jednej z komisji próbował odwrócić grawitacje. Cóż, w połowie kadencji ciągle musimy się uczyć, ale przecież człowiek powinien uczyć się całe życie…
Źródło: Łukasz Kot