Jak zauważył przewodniczący Komisji Infrastruktury i Ochrony Środowiska, radny Jacek Krawczyk, autor nie wyraził chęci omówienia go na wspomnianej komisji. Finalnie ten, muszę przyznać, obiecujący projekt został odrzucony. Wrócimy do niego na kolejnej sesji, tym razem jednak już z wniesionymi poprawkami.
Długo na sesji dyskutowaliśmy też nad przyjęciem Kodeksu Etyki Radnych Częstochowy nazwanego w jednej z gazet „Kodeksem Sokołowskiego”, prawdopodobnie w nawiązaniu do niektórych wpisów internetowych. Tak jak i resztę mieszkańców naszego miasta mnie również zbulwersowały, ale przede wszystkim bardzo negatywnie zaskoczyły wypowiedzi umieszczane w internecie przez niektórych przedstawicieli częstochowskiej Rady Miasta.Większość radnych uznała, że taki dokument należy przyjąć, ja jednak głosowałem przeciw. Dlaczego? Bo uważam, że prawo bez kary nie ma racji bytu, tym bardziej, że zasad kultury osobistej uczymy się od dziecka i powinny być powszechnie znane i stosowane. W mojej opinii bycie radnym zobowiązuje nie tylko do dbania o ogólne dobro i rozwój naszego miasta, ale przede wszystkim o dbanie o dobro każdego mieszkańca, niezależnie od jego wiary, przekonań czy upodobań. Uważam jednak, że tego typu „umiejętności” każdy z nas powinien wynieść z domu, albo szybko narobić ich brak i nie dlatego, że tego wymaga od niego Kodeks Etyki Radnego a dlatego, że wymaga tego niepisany Kodeks Bycia Człowiekiem.
Źródło: Łukasz Kot