Konferencja przebiegała od 11 lipca, po raz kolejny z rzędu w jasnogórskim sanktuarium. Uczestnikami spotkań byli nie tylko egzorcyści, ale również księża, psychiatrzy i osoby świeckie, służące pomocą podczas rytuałów uwolnień. Do grona egzorcystów, wypowiadających się podczas dzisiejszej (14 lipca) konferencji prasowej, należeli: ks. Rufus Pereira z Indii, ks. dr Larry Hogan, egzorcysta i rektor Wyższej Szkoły Teologicznej w Wiedniu, ks. prof. dr hab. Aleksander Posacki SJ, demonolog z Krakowa oraz ks. Andrzej Grefkowicz, egzorcysta z Warszawy.
Stowarzyszenie zostało powołane do życia 7 października 1995 roku w San Giovanni Rotondo we Włoszech. Jego założycielem i przewodniczącym jest ks. Rufus Pereira, od wielu lat pomagający osobom chorym i opętanym.
– Głównym powodem, dla którego zrzeszyliśmy się w ten sposób, były liczne przypadki straszliwie cierpiących ludzi, których nie dało się wytłumaczyć w żaden racjonalny sposób – wyjaśnia ks. Pereira.
Co dwa lata organizowane są konferencje krajowe, międzynarodowe lub kontynentalne. Pierwsza miała miejsce w Anglii, następna w Niemczech, a już kolejne w Polsce.
– Kiedy papieżem był Polak Jan Paweł II, obradowaliśmy w Niemczech. Teraz kiedy mamy niemieckiego papieża, siłą rzeczy musimy spotykać się w Polsce – żartuje ks. Hogan.
Księża podkreślali, że posługi uwalniania nie można postrzegać w kategoriach bajek czy mitów, ale musi być ona traktowana jako jedna ze zwyczajnych funkcji Kościoła.
– Celem tego spotkania jest uświadomienie osobom, które na co dzień nie mają kontaktu z opętaniami i egzorcyzmami, że nasza misja jest czymś zwyczajnym – zaznacza ks. Posacki. – Chcemy „unormalnić” tę posługę, bo jest ona zgodna z nauką Kościoła, dokumentami kościelnymi i prawem kanonicznym.
Zwracano również uwagę na istotę przekazywania prawdziwych, niezakłamanych informacji na temat przypadków opętań i uwolnień.
– Chcemy sprostować mity, jakie funkcjonują w świadomości społecznej – zgodnie twierdzą księża. – Przez niepoważne traktowanie tych tematów wprowadza się chaos w nasze działania i utrudnia się pomoc osobom udręczonym.
Jak zaznaczają egzorcyści, ich działania nie przyniosłyby skutku, gdyby nie pomoc psychiatrów i psychologów. To właśnie oni zazwyczaj jako pierwsi przeprowadzają wywiad i konsultacje z osobami, u których pojawiają się niepokojące symptomy.
– Pierwsze oznaki opętań to najczęściej depresje, lęki, słyszenie głosów czy wewnętrzne nakazy do popełniania złych czynów. Wówczas takim objawom trzeba się przyjrzeć i zbadać ich naturę – wyjaśnia ks. Grefkowicz. – Jeżeli okazuje się, że racjonalna nauka nie jest w stanie pomóc takim osobom, odsyłane są one do egzorcysty. Wówczas podejmowana jest modlitwa o uwolnienie, a w ostateczności – egzorcyzm. Zdarza się, że jeśli przyczyny dziwnych zachowań są wciąż niejasne, najpierw wykonywany jest egzorcyzm próbny.
Aby rytuał ten przyniósł zamierzony efekt, niezbędna jest wiara oraz wykazywanie przez osobę opętaną chęci uwolnienia. Kolejny krok to wyrzeczenie się praktyk okultystycznych oraz wszelkich form kontaktów ze złymi mocami.
– Dopiero wtedy możemy oczekiwać efektów. Trzeba wierzyć w Boga, bo to właśnie on dokonuje uwolnienia – zaznacza ks. Pereira. – Wiem co mówię, bo doświadczam tego cudu nie raz na jakiś czas, ale codziennie.
Z doświadczenia kapłanów wynika, że opętanymi są nie tylko osoby wierzące. Co więcej – niewierzący są bardziej narażeni na wpływ szatana.
– Im słabsza wiara, tym większe ryzyko opętania – mówi ks. Grefkowicz. – Mitem, z którym spotykam się najczęściej, jest stwierdzenie, że jeśli ktoś nie wierzy w złego, on go nie opęta. To bzdura.
Przewodniczący Stowarzyszenia przestrzega przed lekceważeniem sił zła oraz przed czynnikami mogącymi stymulować zniewolenie lub opętanie. Według niego do grupy szczególnego ryzyka należą osoby uzależnione od alkoholu, narkotyków i pornografii, słuchające satanistycznej muzyki oraz korzystające z usług „uzdrowicieli” i praktykujące okultyzm.
* Egzorcyzm etymologicznie oznacza „wyklinanie diabła” i należy do sakramentaliów. Jako rzymski rytuał liturgii Kościoła ustanowiła go kongregacja watykańska. Może go dokonać tylko kapłan, który otrzymał specjalne zezwolenie (pisemne lub ustne) od ordynariusza miejsca. Jak podaje Prawo Kanoniczne, zezwolenie takie może otrzymać tylko prezbiter „odznaczający się pobożnością, wiedzą, roztropnością i nieskazitelnością życia”.
Na zasadniczą część rytuału składają się dwie podstawowe formuły egzorcyzmu: pierwsza modlitewna, przypominająca modlitwę o uwolnienie oraz druga – rozkazująca, której celem jest wypędzenie szatana w imię Chrystusa.