W pierwszej połowie częstochowianie mieli kilka okazji do zdobycia bramki, ale brakowało przysłowiowej kropki nad „i”. Z dystansu uderzali Ivi Lopez oraz Marko Poletanović. W 26. minucie strzał z pola karnego oddał Sebastian Musiolik, ale czujność w bramce zachował Karol Niemczycki. W pierwszej części spotkania ponownie z dystansu uderzał Lopez. Na posterunku był jednak golkiper gospodarzy.
Na początku drugiej połowy doszło do wymiany ciosów. Najpierw nad poprzeczką uderzał Kamil Pestka, a w następnej akcji niecelnym strzałem odpowiedział Patryk Kun. Po godzinie gry częstochowianie mieli świetną okazję, aby objąć prowadzenie. Po dośrodkowaniu Frana Tudora minimalnie niecelny strzał oddał Lopez. W 68. minucie bramkę, jak się później okazało na wagę zwycięstwa, zdobył Otar Kakabadze. Gruziński piłkarz popisał się kapitalnym strzałem w samo okienko bramki Vladana Kovacevicia. Raków do końca walczył o wyrównującego gola, ale ta sztuka się nie udała.
Kolejny ligowy mecz drużyna Marka Papszuna rozegra już w najbliższą sobotę, 27 listopada o godzinie 20 z Zagłębiem Lubin przy Limanowskiego 83.
Cracovia – Raków Częstochowa 1:0 (0:0)
Raków: Kovačević, – Arsenić, Niewulis, Papanikolaou, Lederman, Poletanović (75′ Gwilia), Kun (75′ Wdowiak), Tudor, Sturgeon (75′ Arak), Ivi (82′ Guedes), Musiolik (46′ Gutkovskis)
Cracovia: Niemczyki – Râpă, Rodin, Siplak (85′ Jugas), Pestka, Loshaj (61′ Kakabadze), Knap (46′ Lusiusz), Rakoczy (61′ Myszor), Amersfoort, Hanca, Alvarez (39′ Piszczek)
Źródło: www.rakow.com