O śmierci Józefa Jarmuły Włókniarz poinformował za pośrednictwem Facebooka:

„Pogrążeni w żałobie, z ogromnym bólem i żalem informujemy, że dzisiaj, 12 czerwca 2025 roku, zmarł Józef Jarmuła. Legenda naszego klubu, postać niezwykle charyzmatyczna, pionier swoich czasów. Sam o sobie mówił, że urodził się dla żużla za wcześnie. Człowiek utożsamiany z niesamowitą wolą walki, nieustępliwością i ambicją.

Na jego mecze przychodziły rzesze ludzi. Tłumy chciały zobaczyć Jarmułę, postać, która wyprzedziła swoją epokę. Był jednym z liderów złotej drużyny Lwów z roku 1974.

Jeszcze w lutym mieliśmy okazję spotkać się z panem Józefem i z uwagą wysłuchiwać wspomnień z lat Jego świetności. To było piękne, nostalgiczne spotkanie z człowiekiem, który przez wiele lat napisał wspaniałą, niezapomnianą historię.

I właśnie takiego Józefa Jarmułę zapamiętamy – uśmiechniętego i pełnego pasji do żużla”

Józef Jarmuła był postacią ikoniczną nie tylko dla kibiców częstochowskiego Włókniarza, z którym sięgnął m.in. po Drużynowe Mistrzostwo Polski, ale także dla całego polskiego żużla.

W latach 70. ubiegłego nie było w Częstochowie osoby, która nie znałaby nazwiska Jarmuła. Kibice Włókniarza wybierając się na mecz żużlowy byli przygotowani na wielkie show. Wielu z nich chodziło „na Jarmułę”.

Jeszcze w lutym tego roku w hotelu Arche odbyło się spotkanie promujące książkę Jarmuły „Urodziłem się dla żużla”. Wśród gości byli koledzy z toru pana Józefa: Marek Cieślak, Lech Zapart, Józef Kafel i Jerzy Łotocki. Na wydarzeniu zjawili się też Dariusz Rachwalik czy Rafał Osumek.

Dzięki opowieściom Józefa Jarmuły i anegdotom, do których wracał wraz ze wspomnianymi kolegami z toru, uczestnicy tego spotkania przenieśli się w czasie. Klimat dawnych lat dodatkowo był odczuwalny dzięki motocyklowi z silnikiem zamontowanym w pozycji stojącej – dokładnie taki, na jakim swoje show serwował w latach świetności pan Józef.

Józef Jarmuła zmarł nagle, w domu. Miał 83 lata.

Źródło: własne, facebook Włókniarza Częstochowa, fot. Grzegorz Misiak