Policyjni wodniacy z Myszkowa przez cały weekend dbali o bezpieczeństwo wypoczywających nad porajskim akwenie. W piątek, 13 lipca patrolując zbiornik w Poraju, słyszeli krzyk wołający o pomoc. Mundurowi od razu zorientowali się, że głos dobiega z oddalonego sporo od linii brzegowej roweru wodnego. Niebezpieczeństwo było ogromne, bo dwuosobowa załoga w walce z silnym wiatrem i falami straciła panowanie nad rowerem wodnym i zmierzała w kierunku szuwar. Policjanci dopłynęli w to miejsce i uratowali dwóch chłopców. Jak się okazało, podczas pływania na wspomnianym rowerze, doszło do gwałtownej zmiany pogody. Rozpadał się deszcz i wzmógł wiatr, który znacząco wzburzył zalew. Fale były tak duże, że urządzenie siłą wiatru zaczęło płynąć w kierunku szuwar. 15-latkowie wpadli w panikę, bo wobec żywiołu obaj byli bezradni. Mundurowi bezpiecznie odholowali rower na brzeg.
Źródło: KPP Myszków