Strona główna Archiwum 2011 - 2013 MMA w pełnym wydaniu. Mordercze walki w klatce
0 komentarze 67 views

MMA w pełnym wydaniu. Mordercze walki w klatce

Osiem wyniszczających pojedynków w oktagonie, zapasy, stójka, parter i złamana noga w walce wieczoru - to wszystko zafundowała kibicom gala Fighters Arena 6, która odbyła się 2 marca w hali Polonia.

Już pierwsza walka między Tomaszem Waligórą a Mateuszem Sobaniem w wadze ciężkiej zapowiadała wielkie emocje gali Fighter Arena 6. Pojedynek zakończył się w drugiej rundzie przez poddanie Sobania.

W następnych starciu w kategorii wagowej 66 kg Tomasz Boduszek z Lublińca przegrał w pierwszej rundzie z Rafałem Czechowskim. Kibiców rozgrzała do czerwoności walka częstochowianina Mateusza Strzelczyka z Adamem Świderskim. Starcie było bardzo mordercze i efektowne. Rozstrzygnięcie nastąpiło w drugiej rundzie po uderzeniu w parterze. Zawodnik klubu Wydra Gym długo dochodził do siebie po wygranej. – To była mega ciężka walka. Adam jest bardzo dobrym zawodnikiem – twierdzi Mateusz Strzelczyk. – Przed walką nie miałem żadnego „game” planu. Stres nie pozwolił mi pokazać wszystkiego, co potrafię, choć w tym pojedynku były zapasy, stójka, parter – wymienia.

Pełne trzy rundy trwał z kolei pojedynek kolejnego częstochowianina Ireneusza Cholewy z Mateuszem Ostrowskim. Cholewa wygrał jednogłośnie na punkty. – Miałem nadzieję, że zakończę ten pojedynek w pierwszej rundzie, ale przeciwnik był silny – przyznaje zawodnik Wydra Gym. – W drugiej rundzie walczyłem na 90 proc. Trzecia runda to była walka o przetrwanie.

W kategorii 93 kg Tomasz Kondraciuk pokonał Marcina Gułasia. Walka zakończyła się w trzeciej rundzie przez poddanie.

Ostatnie trzy pojedynki toczyły się w kategorii open bez limitu wagowego. Po zwycięskiej walce Michała Andryszaka z Dariuszem Zimolągiem przyszedł czas na starcie witanego gromkimi brawami Jacka Czajczyńskiego z Michałem Pukinem. Ku uciesze miejscowych kibiców walka zakończyła się zwycięstwem częstochowianina. W drugiej rundzie Czajczyński wygrał przez gilotynę.

– Byłem zaskoczony, gdy mój bardzo wysoko wyniósł mnie. Na szczęście dobrze upadłem i nic sobie nie zrobiłem – mówi Czajczyński. – Potem ciężko było wyjść z parteru. Postanowiłem przeczekać i zacząć się bić, gdy będę na nogach. Zepchnąłem rywala pod siatkę i nie miał gdzie uciec.

W walce wieczoru Michał Kita, jeden z najlepszych polskich zawodników MMA, spotkał się z Toni Valtonenem. Pojedynek zakończył się ciężką kontuzją Fina. W drugiej rundzie Valtonen po wyprowadzeniu low-kicka z grymasem bólu upadł na deski. Okazało się, że złamał sobie piszczel. Dla Kity był to czternasty zwycięski pojedynek.

Aktualności z Częstochowy i regionu.
Sport, wydarzenia, kultura i rozrywka, komunikacja, kościół, zdrowie, konkursy.

Patronaty

© 2025 Copyright wczestochowie.pl