Na jednej z trybun fani częstochowskiej siatkówki wywiesili transparent „Dawid Murek Dziękujemy”. – Kibice zafundowali mi bardzo miłe powitanie. Nie spodziewałem się tego – przyznaje Murek. – Pozytywne emocje towarzyszyły mi przez całe spotkanie. Tym bardziej cieszę się, że mogłem wejść na boisko. Wygrana bardzo cieszy oczywiście, ale w sercu zostanie mi jednak fakt, że częstochowscy kibice cały czas mnie szanują i wspierają.
Murek pojawił się na boisku w drugiej części trzeciego seta i w końcowych fragmentach meczu zdobył ważny punkt dla Łuczniczki, która bez problemów ograła częstochowski AZS. – Nie spodziewaliśmy się tak łatwego zwycięstwa. Tym bardziej, że Częstochowa prezentuje się u siebie naprawdę dobrze – twierdzi Murek. – Nastawialiśmy się więc na trudną przeprawę. Dlatego zdziwił nas brak oporu ze strony przeciwnika. Moim zdaniem wynikał on z faktu, że nie daliśmy pograć częstochowianom. Pokazaliśmy dobrą siatkówkę i kontrolowaliśmy sytuację na boisku.
Źródło: własne