efektywnymarketing Częstochowianie jechali do Zabrza z chęcią rewanżu za jesienną porażkę przed własną publicznością. Niedzielny mecz lepiej rozpoczął się jednak dla gospodarzy, którzy objęli prowadzenie już w 4. minucie po bramce Piotra Krawczyka. Pierwszą okazję do wyrównania goście mieli w 12. minucie, kiedy Ivi Lopez podał piłkę w kierunku Vladislavsa Gutkovskisa. Strzał Łotysza w ostatniej chwili zatrzymali obrońcy Górnika. Kolejnych szans szukał aktywny tego dnia Lopez, który dwukrotnie uderzał na bramkę strzeżoną przez Daniela Bielicę. Z kolei gospodarze bardziej preferowali kontratak. Po jednym z nich niecelny strzał głową oddał Lukas Podolski. Częstochowianie do końca pierwszej części spotkania dążyli do wyrównania. Sztuka tak udała się w 45. minucie. Po jednej z akcji sędzia skorzystał z weryfikacji VAR. Arbiter dopatrzył się zagrania ręką w polu karnym i wskazał na jedenastkę. Wykorzystał ją Lopez i na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 1:1.
Początek drugiej połowy przyniósł wiele emocji i zaciętej walki. Oba zespoły stwarzały okazje do zdobycia bramki. Po stronie Rakowa próbowali Patryk Kun i Ben Lederman. W drużynie Górnika z dystansu uderzał Robert Dadok, ale świetną interwencją popisał się Vladan Kovačević. W doliczonym czasie gry golkipera Rakowa pokonał Bartosz Nowak. Po analizie VAR bramka została jednak anulowana.
Górnik Zabrze – Raków Częstochowa 1:1 (1:1)
Raków: Kovačević – Petrášek, Racovițan (5. Długosz – 45. Wdowiak), Arsenić, Papanikolaou, Lederman, Tudor, Kun, Ivi (77. Cebula), Sturgeon (46. Sapała), Gutkovskis (77. Musiolik)
Źródło: www.rakow.com
