W ramach treningu Martyna chciała wziąć udział w jakimś wyścigu. W okolicy nie było żadnych szosowych zawodów, ale Armand powiedział Martynie o wyścigu MTB. Pożyczył jej nawet bardzo lekki rower górski.
Trasa XC Black Mountain – Pakostane była bardzo kamienista, do połowy dystansu w większości pod górę. Startowały wszystkie kategorie razem. Martyna wysunęła się bardzo szybko na prowadzenie. Na zjazdach miała duże problemy przez spore kamienie oraz sztywny widelec i jak mówiła „walczyła o przetrwanie”. Pomimo trudności wygrała wyścig i była zadowolona ze startu.
– Potrenowałam, wygrałam i po prostu świetnie się bawiłam – mówiła nam zawodniczka – Dziękuję Armandowi nie tylko za pożyczenie roweru ale też za kolejny cudownie spędzony dzień. I dziękuję sponsorom za wsparcie dzięki któremu mogę tutaj trenować.
Źródło: własne