– Ciało mężczyzny było częściowo przykryte śniegiem. Leżało na dworze około tygodnia – informuje Marek Struski, podinspektor Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie. – Zwłoki pozbawione były dłoni. Prawdopodobnie zostały one odgryzione. Na razie trudno stwierdzić, w jakich stało się to okolicznościach.
Śledczy nie znaleźli żadnych śladów, które mogłyby wskazywać na udział osób trzecich. Przyczyna śmierci mężczyzny będzie znana po sekcji zwłok, która zostanie przeprowadzona w najbliższy poniedziałek.
Według dotychczasowych ustaleń policji, zwłoki należą do 52-letniego mieszkańca Bełchatowa, który przyjechał do Częstochowy, aby odwiedzić kolegę. W trakcie pobytu u znajomego źle się poczuł i został odwieziony do szpitala. Nie wiadomo, jak po opuszczeniu placówki znalazł się na ulicy Gilowej.
Policja przyjmuje wstępną wersję, że mężczyzna utracił dłonie z powodu działalności zwierząt. Przy ul. Gilowej znajduje się bowiem schronisko dla bezdomnych czworonogów.
Źródło: własne