Z 81-letnią mieszkanką Lublińca skontaktował się mężczyzna, który przedstawił się jako policjant i zażądał przekazania kwoty przekraczającej 20 tys. zł. Pieniądze miały zostać przeznaczone na polubowne załatwienie sprawy wypadku z udziałem jej wnuczki. Na szczęście 81-latka zachowała czujność, przejrzała zamiar oszusta i przerwała połączenie.
Kilkanaście minut później zadzwonił jednak do kolejnej mieszkanki Lublińca. Tym razem 74-letnia kobieta uwierzyła w słowa oszusta, który poinformował ją o wypadku córki. Słysząc w słuchawce głos płaczącej kobiety była przekonana, że rozmawia z córką, która prosi o pomoc. Kobieta oświadczyła, że była uczestnikiem wypadku i może iść do więzienia. Pożyczka, o którą prosi, miała umożliwić uniknięcie kary. 74-latka zgodziła się pomóc i kilkanaście minut później przekazała prawie 30 tys. zł nieznajomemu mężczyźnie, który przyszedł do jej mieszkania. Chwilę po przekazaniu gotówki zatelefonowała do swojej córki. Kiedy okazało się, że jest w domu i nic złego się nie stało, kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszusta.
Źródło: KPP Lubliniec