W sobotę w Nowym Sączu częstochowianie mogli zapewnić sobie mistrzostwo I ligi, ale musieli wygrać spotkanie z Sandecją.
Wynik meczu otworzył w 32. minucie reprezentant gospodarzy, Mateusz Klichowicz. Podopieczni Marka Papszuna starali się do doprowadzić do wyrównania jeszcze w pierwszej połowie. Częstochowianie podkręcili tempo, ale nie przełożyło się to efekt w postaci bramki.
Gościom udało się wyrównać dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej części meczu. W 55. minucie faulowany w polu karnym gospodarzy był Franciszek Wróblewski. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Sebastian Musiolik i pewnym uderzeniem pokonał stojącego między słupkami Szymona Tokarza. Im bliżej było do końca spotkania, tym obie drużyny bardziej atakowały.W 86 minucie bramkę dającą Rakowowi prowadzenie zdobył Wróblewski. Sandecja nie dała jednak za wygraną i w 92. minucie wyrównał Marcin Flis.
Częstochowianie wywieźli z Nowego Sącza jeden punkt, ale z uwagi na zwycięstwo ŁKS-u Łódź z Chojniczanką Chojnice, nie są jeszcze pewni mistrzostwa I ligi. Obie drużyną dzielą dwa punkty. W ostatniej kolejce tego sezony Raków zagra 18 maja przed własną publicznością z Wigrami Suwałki.
Sandecja Nowy Sącz – Raków Częstochowa 2:2 (1:0)
Sandecja: Tokarz – Basta, Flis, Kałahur, Klichowicz, Flaszka, Kuźma (83. Baran), Małkowski, Maślanka (90. Chmiel), Ogorzały (73. Dudzic), Piter-Bucko
Raków: Szumski – Noiszewski (87. Figiel), Góra, Schwarz, Bartl (70. Malinowski), Listkowski, Sapała, Kun, Wróblewski, Szczepański (80. Lewicki), Musiolik
Źródło: własne, www.rksrakow.pl