Pod koniec lipca policjanci z Kłomnic zatrzymali 21-latka, który usłyszał zarzuty rozboju na nastolatkach na dworcu autobusowym w Częstochowie, włamania do domu swojej matki i znieważenia oraz gróźb karalnych kierowanych wobec policjantów. Tuż po wyjściu na wolność podejrzany włamał się do domu swoich dziadków, którym chciał ukraść drogocenną biżuterię i zdemolował jego wnętrze, powodując straty na około 50 tys. zł. Przyłapany na gorącym uczynku został przekazany w ręce policji, a następnie usłyszał zarzuty usiłowania kradzieży oraz zniszczenia mienia. Do długiej listy zarzutów doszła też kradzież telefonu pod koniec lipca w piekarni, w której podejrzany kupował pieczywo.
– Zastosowany przez prokuratora środek zapobiegawczy w postaci dozoru nie powstrzymał jednak 21-latka od popełniania kolejnych przestępstw – informuje podkom. Marta Ladowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie. – We wtorek mężczyzna znów został zatrzymany. Tym razem zarzuca mu się, że groził swojej matce i po raz kolejny włamał się do jej domu oraz groził zastanej na miejscu siostrze pozbawieniem życia. W ten sposób chciał na niej wymusić, aby nie zawiadamiała o niczym policji.
21-latek był pijany. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie ponad promil alkoholu. Po wytrzeźwieniu został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Częstochowie, gdzie usłyszał zarzuty. W czwartek, 9 sierpnia sąd zdecydował o zastosowaniu wobec niego izolacyjnego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Mężczyzna trafił za kratki na 3 miesiące.
Źródło: KMP Częstochowa