W środę 28 marca, dyżurny otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że pijany mieszkaniec gminy Przystajń miał grozić rodzinie oraz niszczyć samochód. Na interwencję pojechali mundurowi z komisariatu w Krzepicach. Stróże prawa po dotarciu we wskazany adres zobaczyli płonący budynek gospodarczy, stojący kilkanaście metrów od budynku mieszkalnego. Na miejscu policjanci usłyszeli również krzyki dobiegające z domu jednorodzinnego. Budynek miał uszkodzone drzwi i powybijane okna. Policjanci wbiegli do środka i wyprowadzili z niego cztery dorosłe osoby i dwoje dzieci. W międzyczasie stróże prawa zauważyli, że na ławce przy płonącym budynku siedział mężczyzna, który miał dokonać zniszczeń i podpalenia. Mundurowi podbiegli do niego wyprowadzili z posesji. Sytuacja była bardzo niebezpieczna, ponieważ przy płonącym budynku znajdowały się butle z gazem propan-butan, które później zostały zabezpieczone przez strażaków. Na szczęście w całym zdarzeniu nikt nie ucierpiał, natomiast w pożarze doszczętnie spłonął stojący w garażu opel zafira.
37-letni sprawca zdarzenia został zatrzymany. Miał niespełna 2 promile alkoholu w organizmie. Swoje zachowanie tłumaczył problemami rodzinnymi. Mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące gróźb kierowanych pod adresem rodziny oraz zniszczenia mienia. W piątek, 31 marca na wniosek śledczych z Krzepic i prokuratora częstochowski sąd podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu 37-latka.
Źródło: KPP Kłobuck