Częstochowianin Dawid Celt, syn Józefa Celta, był jednym z głównych faworytów do zwycięstwa w memoriale. W finale spotkał się z Mateuszem Kowalczykiem. Pierwszego seta Celt wygrał 6:3, drugiego przegrał 4:6, a trzeciego 3:6. – Finał singla był rozgrywany na dwa razy – mówi Benedykt Kazakin, organizator imprezy, trener CzKT Victoria. – Wczoraj zaczęło padać i przerwaliśmy ten pojedynek. Dzisiaj został dokończony na kortach w hali przy ul. Wręczyckiej.
Kazakin uważa, że gdyby pojedynek dokończono na otwartych kortach CzKT Victorii, większe szanse na zwycięstwo miałby Dawid Celt. – Wiedziałem, że w hali na szybszej nawierzchni lepiej poradzi sobie Kowalczyk. To deblista, za którym przemawia dobry serwis i volley.
W finale debla para Kowalczyk/Celt spotkała się z duetem Piotr Gadomski/Marek Pokrywka. Lepsi okazali się Gadomski z Pokrywką, którzy pokonali Kowalczyka i Celta 7:6 i 6:4.
– Poziom tegorocznego memoriału być wyższy niż w ubiegłym roku. Może nazwiska jakoś szczególnie nie powalały, ale było wiele emocjonujących pojedynków – uważa Kazakin.
Już czwarty rok z rzędu memoriał był rozgrywany jako ogólnopolski. Pula nagród wyniosła 15 tys. złotych, co jest równoznaczne z nadaniem imprezie drugiej rangi.
Józef Celt (1947-2001) był trenerem, pedagogiem i działaczem sportowym. Przede wszystkim zajmował się działalnością szkoleniową w częstochowskiej Victorii, ale był też m.in. nauczycielem w Szkole Podstawowej nr 7, pracował w Instytucie Wychowania Fizycznego Politechniki Częstochowskiej. Wychował wielu znakomitych tenisistów.