O możliwości popełnienia przestępstwa poinformował w lipcu 2014 roku organa ścigania jeden z radnych gminy Rędziny.
W trackie śledztwa ustalono, że na terenie nieruchomości położonej przy ul. Broniewskiego w Rędzinach znajdował się wolnostojący stalowy komin o wysokości 32 metrów. Było on częścią kotłowni należącej do miejscowego zakładu gospodarki komunalnej. Przy niej jest ulica i chodnik, gdzie jeżdżą auta i chodzą piesi. Odpowiedzialny za utrzymanie komina w dobrym stanie technicznym oraz zlecanie jego przeglądów był kierownik zakładu gospodarki komunalnej.
W maju 2014 roku do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego wpłynęła informacja od firmy prowadzącej konserwację anteny telefonii komórkowej, dotycząca złego stanu technicznego komina. Po przeprowadzonej kontroli inspektor wydał decyzję o rozbiórce komina ze względu na realne zagrożenie katastrofą budowlaną. Identyczną opinię wydał powołany w śledztwie biegły ds. budownictwa. Wizja lokalna wykazała rozległą korozję komina, powodującą w niektórych miejscach ubytki blachy. Zgodnie z opinią biegłego badania stanu technicznego takiego komina stalowego powinny być wykonywane co 2 lata. Według niego zagrożenie katastrofą budowlaną istniało co najmniej od połowy 2012 roku.
– Przesłuchany w charakterze podejrzanego kierownik zakładu gospodarki komunalnej nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa – informuje Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. – Wyjaśnił, że zdawał sobie sprawę z konieczności przeprowadzania okresowych kontroli stanu technicznego komina oraz że do niego należało zlecanie takich badań. Ponadto stwierdził, że nie zlecał kontroli komina, gdyż sytuacja finansowa zakładu była bardzo zła. Nie występował też do wójta gminy o przyznanie dodatkowych środków na przeglądy komina, ponieważ uważał, że komin jest w dobrym stanie. Jednocześnie stwierdził, że według niego za stan techniczny komina odpowiada wójt gminy jako właściciel nieruchomości.
Przestępstwo sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zawalenia się budowli jest zagrożone karą pozbawienia wolności do 6 miesięcy do 8 lat.
Źródło: Prokuratura Okręgowa w Częstochowie